21.11.2021r. Przez Zelejową do Czerwonej Góry
Pochmurna i mglista niedziela ale na horyzoncie pojawia się szczelina, która miałem nadzieje że najdzie nad Kielecczyznę ......... ale to była tylko nadzieja :( Lecz i tak warto się gdzieś ruszyć kiedy nie pada i jest w miarę znośnie. Tym razem udajemy się na przetestowanie „po remoncie”- ścieżki geoturystycznej przez rezerwat "Zelejowa".
Górę Zelejową
pamiętam z dzieciństwa, jako ogromne jak dla dzieciaka wzgórze z
bielejącą od wapiennych skał granią, z rzadka porośniętą jałowcem, dziką
różą i berberysem. Z grzbietu góry roztaczały się wspaniałe widoki na
okoliczne pasma górskie i górujące nad miastem ruiny chęcińskiego zamku.
A dziś - przez moim zdaniem idiotyczny pomysł zalesiania na siłę
okolicznych wzgórz, Zelejowa chaotycznie zarośnięta roślinnością
straciła cały swój dawny urok. Zamiast dbać o ciepłolubną roślinność i
występujące tu licznie chronione gatunki roślin przystosowane do życia
na otwartej przestrzeni, pozwolono aby rezerwat zarósł, a wspaniałe
niegdyś widoki dostępne były jedynie z kilku miejsc i to w niewielkim
stopniu.
Trasę rozpoczynamy w Chęcinach opodal cmentarza, skąd ruszamy szosą w stronę przysiółka wsi Skiby - Gaju. Po drodze napotykamy na ekskluzywną wersję wychodka - powodzi się ;)
Czeka nas trochę męcząca droga przez pola, ponieważ droga z Chęcin na jej początku jest cała w błocie spod kół ciężarówek, które wywożą ziemię z jakiś wykopów.
Docieramy do wiaty przy szlaku po remoncie. Pomimo,
że podpory zostały solidnie zabezpieczone w przyziemiu, jednak szkoda,
że nie wykonano ich z grubszego drewna i nie powiększono trochę
zadaszenia. Na plus zmiana pokrycia dachu, poprzednie gonty
systematycznie znikały spalane w ognisku. Ale za to zniknął stojący tu
betonowy kosz na śmieci i zaraz pewnie zaroi się od butelek i plastiku.
Nie wiem co się stało Grześkowi, ale chyba mu się podoba :)
Poniżej szlaku znaleźć można wiele okazałych dębów.
Przylaszczka pospolita czekająca na zimowy sen.
Ale na zakończenie jeszcze moje małe podsumowanie po remoncie szlaku przez Zelejową:
Cel szczytny, należy udostępniać miejsca atrakcyjne i
warte pokazania, ale róbmy to z głową. Czy pośród decydentów nie ma
ludzi z wyobraźnią i poczuciem estetyki? Góra Zelejowa była przez wieki
odkrytym, nieporośniętym wzgórzem, na który rośnie unikalna roślinność i
przez jej nieustanne zarastanie traci swoje przyrodnicze walory. Gdyby
tak porozumieć się z lasami państwowymi, ludźmi zajmującymi się
rezerwatami i naszym PTTK-iem i wspólnie podjąć jakieś kroki by Zelejowa
znów powróciła, choćby częściowo do pierwotnego stanu. Można przecież
usunąć część roślinności i odsłonić wspaniałe formy skalne z
charakterystycznym krasem powierzchniowym, porastające skalne ściany
paprocie, czy ślady po dawnej działalności górniczej. Potrzeba tylko
ludzi z pasją i wizją a miejsce to może stać się jeszcze piękniejsze.
Konieczne jest niestety wyjście zza biurka w teren i zobaczyć na
miejscu, co warto poprawić lub wyeksponować. Może ten mój artykuł wywoła
większą dyskusję i dotrze do kogoś decyzyjnego, który podejmie się tego
wyzwania.