wtorek, 24 czerwca 2014

23.06.2014r.  Małogoszcz - Dziadówki - Leśnica - Małogoszcz

                  Poniedziałek. Mamy z Jogim dzień wolny a pogoda zapowiada się w sam raz na rajd pieszy. Jest słonecznie,  w miarę ciepło i powietrze z północy które zapewnia nam wspaniałe, dalekie widoki. Po notorycznym opóźnieniu wyjazdu przez jednego z ekipy (nie będę już podawał personaliów) wyruszamy busem do Małogoszczy.


                 Małogoszcz to bardzo stara piastowska osada znajdująca się na skrzyżowaniu ważnych traktów handlowych. Pierwsze wzmianki o istniejącym tu grodzie kasztelańskim pochodzą z 1136 roku. Pierwotnie zabudowania w nim były drewniane, przez co wskutek najazdu tatarskiego osada spłonęła. Dopiero król Kazimierz Wielki wzniósł w XIV wieku mury obronne i fortyfikacje. W 1408 roku Małogoszcz uzyskał od króla Władysława Jagiełły prawa miejskie. W mieście utworzono brukowany rynek, dookoła zaczęto budować murowane domy i kamienice a na pobliskim wzgórzu w latach1591-1595 powstał barokowy kościół pw. Wniebowzięcia NMP.


Przy kościele znajduje się renesansowa plebania z przełomu XVI i XVII wieku oraz drewniana dzwonnica.

              Wewnątrz kościoła znajdują się złocone ołtarze, główny przedstawia ukrzyżowanego Jezusa na tle Jerozolimy, który według powszechnej opinii, uważany jest za cudowny. Ciekawostką jest również umieszczony na nadprożu kamiennego obramowania drzwi kościoła łacińska maksyma  VIRTUTE DECET NON SANQUINE NITI (tłumaczenie: Oceniaj ludzi według cnót, a nie pochodzenia). 

               Po opuszczeniu terenu kościoła udajemy się niebieskim szlakiem na zachód. Mijamy po drodze cmentarz parafialny i wchodzimy w Las Jarków. U podnóża góry Sabinów znajdują się stare, zarośnięte  kopalnie piasku. Góra ta jak i sąsiadujące z nią to pozostałości po ogromnych wydmach, pamiątka po  epoce lodowcowej. 

             Lasy tu rosnące składają się głównie z drzewostanu lubiącego piaszczyste podłoże. Występują tu sosny i brzozy.


Wędrując leśna drogą natrafiliśmy na ucztujące na "starej kupie" motylki.


Jak przystało na strudzonych wędrowców-traperów, pokrzepialiśmy się runem leśnym i destylatem owoców wiśni.


Kiedy doskwierało nam pragnienie, gasiliśmy je płynem opartym na źródlanej wodzie i chmielu.


Po kilku godzinach wędrówki nadszedł czas na rozniecenie ognia i opalenie na nim kiełbasek.


Jako przystawka do dania głównego wystąpił ogórek małosolny i musztarda kielecka, wszak to my patrioci lokalni i należy wspierać lokalne wyroby. Do nakładania jej Jogi wystrugał "diabelską łychę".



W czeluściach traw i na liściach drzew czaiły się groźne, leśne bestie czychające na wydzielającego feromony Rafała.



Po minięciu osady o niezachęcającej nazwie Dziadówki Ciesielskie, idziemy dalej lasem do drogi przez Lesicę.


                W Lesicy  natrafiamy na zagrodę edukacyjną - Ostoja Dworska, gdzie w starym spichlerzu II poł. XIX w. znaleźć  można agroturystyczną izbę z kominkiem, oraz kuchnie tradycyjną z pełnym wyposażeniem i miejscami noclegowymi.

Idąc szosą w stronę Małogoszczy po lewej stronie mijamy rozległe łąki z widokiem na  pasma górskie: Dobrzeszowskie i Oblęgorskie.


Opuszczając zabudowania Lesicy zbliżamy się do ogromnego kamieniołomu pod górą Spinkową, gdzie wydobywany jest kamień dla potrzeb pobliskiej cementowni.


Ponad ubarwionymi od czerwonych maków łąkami, podziwiamy widok na skaliste szczyty Miedzianki.


Po kilkunastokilometrowym marszu docieramy do miejsca naszego przybycia, do wyremontowanego niedawno rynku w Małogoszczy, gdzie czekamy na busa do Kielc.