30.10.2021r. Bobrza - Bobrska Góra - Pępice - Barania Góra - Oblęgorek
Piękny
i ciepły październik dobiega końca, jeszcze sporo liści pozostało na
drzewach, dodających okolicznym lasom nadal jesiennego uroku. Głównym
celem dzisiejszej wędrówki jest zejście przeuroczymi o tej porze roku
wąwozami lessowymi pod Baranią Górą. Owa góra to najbardziej na wschód
wysunięte wzniesienie, należące do Pasma Oblęgorskiego. Pasmo to
rozciąga się od doliny Łosośny opodal wioski Kuźniaki na zachodzie, a
kończy na dolinie Bobrzy na wschodzie. Zbudowane jest z piaskowców
triasowych i jest częścią Głównego Szlaku Świętokrzyskiego im. Edmunda
Massalskiego. Część pasma porośnięta jest lasem z przewagą jodły, dębu i
buka z pełnymi uroku wąwozami, powstałymi w wyniku wypłukiwania przez
wody deszczowe lessowych zboczy gór. Aby dotrzeć na Baranią Górę naszą
opowieść rozpoczniemy od okolic Bobrzy, skąd zaczyna się Pasmo
Oblęgorskie.
Okolice
Bobrzy witają nas rześką ale bezchmurną pogodą. Na północnych stokach
wzniesień, trawy pokryte są jeszcze szronem, nadającym już lekko zimowej
scenerii. Pokonujemy niewielki, porośnięty lasem pagórek i schodzimy w
dół do rzeki Bobrzy.
W okolicy wsi Kobylaki, rzeka Bobrza leniwie płynie meandrując pośród przybrzeżnych olch, spowita porannymi mgłami podświetlanym przez wiszące nisko słońce.
Po
przejściu przez drogę krajową 74 podchodzimy pod stare stawy, należące
kiedyś do ośrodka wypoczynkowego tutejszego ośrodka wypoczynkowego
kieleckich Zakładów Wyrobów Papierniczych. Historia tych stawów sięga
roku 1903, kiedy to bracia Płazińscy założyli w Bobrzy tkalnie. Ponadto
wybudowali obok muru oporowego młyn, którego turbina wytwarzała prąd na
potrzeby 30 warsztatów tkackich. W latach 50 mieścił się tu Zakład
Dziewiarski „Electa” i był największym zakładem pracy w okolicy,
zatrudniający 280 osób. Aktualnie na tym terenie znajduje się prywatny
ośrodek dla ludzi chcących pobyć blisko natury - „Zacisze w Bobrzy”.
Główną
atrakcją tego miejsca są ruiny wielkiego zakładu hutniczego z początków
XIX wieku. Pierwszy piec powstał już w latach 1611 - 1613, wybudowany
na zlecenie biskupów krakowskich. Budowniczymi byli Włosi - Wawrzyniec i
Jan Cacciowie z włoskiego Bergamo. Wytwarzano tu działa, moździerze,
pałasze ale również kotły, garnce gorzałczane i inne wyroby ze stali.
Kolejno zakłady przeszły w ręce Jana Gibboniego i J. M. Guarischine a
hutnictwo w Bobrzy kwitło do roku 1655-1658 czyli do Potopu Szwedzkiego.
W wyniku działań wojennych kompleks popadł w ruinę. Od roku 1824 w
związku z projektem Uprzemysłowieniem Królestwa Polskiego powstał plan
księdza Stanisława Staszica, polegający na utworzeniu tu wielkiego
kompleksu przemysłowego.
Projekt
zakładał budowę pięciu wielkich pieców o niespotykanej na owe czasy
wysokości 18 metrów, stojących szeregowo pod murem oporowym. Na
powstałym sztucznie tarasie miały stanąć cztery luźno stojące budynki
zakładu, tworzące zamknięcie czworobocznego dziedzińca. Planowana była
również hala przygotowująca wsady do wielkiego pieca, oraz dwa budynki
składowni węgla drzewnego. Ogromna tama ziemno-kamienna miała za zadanie
spiętrzać wodę na wysokość od 12 do 17 metrów i stworzyć potężny
zbiornik wodny na potrzeby energetyczne kraju.
Na
tyłach muru znajdują się ruiny jednej z dwóch potężnych węgielni, z
imponującymi na dnie dwoma rzędami czworobocznych kamiennych filarów.
Patrząc dalej na wschód, zobaczyć można pozostałości osiedla
pracowniczego, dom zawiadowcy fabrycznego oraz inne zabudowania
gospodarcze. W
roku 1828 roboty zostały przerwane z powodu wielkiej powodzi, która
przerwała tamę oraz wybuch Powstania Listopadowego w roku 1830. Do
zakończenia inwestycji zabrakło jedynie 2 lat.
Opuszczamy
pozostałości zabytkowego zakładu wielkopiecowego i mijamy kolejny
zbiornik wodny, należący do ośrodku „Zacisze w Bobrzy”.
Idąc ulicą Staszica w kierunku zachodnim przechodzimy przez drewniany most pod którym przepływa rzeka Bobrza.
Po
minięciu zabudowań wsi Bobrza kierujemy się na zachód, wzdłuż
zarośniętego drzewami wąwozu „Ciorowy Dół”. Na polach widać
pozostawione bele słomy na tle jesiennie ubarwionych drzew.
Po
niewielkiej wspinaczce osiągamy grzbiet niewielkiego wzgórza Gomek, z
którego dostrzec można zalesiony kompleks tumlińskich wzgórz z górą
Kamień i Ciosową.
Teraz
udajemy się na południowy zachód w kierunku ostatniego punktu naszej
wyprawy, zarośniętej w przewadze bukowym lasem Baraniej Góry.
Ze wschodniego zbocza Baraniej Góry rozpościera się widok na rozświetlone październikowym słońcem północne osiedla Kielc.
Na skraju lasu, poza obszarem rezerwatu „Barania Góra” rozpalamy niewielkie ognisko, aby przygotować ciepłą strawę.
Tym razem w moim menu jest kęsek piwny osmagany ogniem z surówką z kapusty i pieczonymi pieczarkami z dodatkami.
Tym razem w moim menu jest kęsek piwny osmagany ogniem z surówką z kapusty i pieczonymi pieczarkami z dodatkami.
Kiedy mężczyźni przygotowywali strawę, nasza dzielna Aga wygrzewała się na słońcu. Ot, taki już nasz los ;)
Rezerwat
częściowy „Barania Góra" powstał w 1993 r. i zlokalizowany jest na
terenie Leśnictwa Oblęgorek. Zajmując powierzchnię 82,09 ha. Obejmuje
ochroną zróżnicowane zbiorowiska leśne i występującego tu między innymi
bluszcza pospolitego. W celu ochrony walorów krajobrazowych objęto również występujące na terenie rezerwatu malownicze wąwozy lessowe.
Wzgórze
porasta drzewostan leśny grądu subkontynentalnego w wariancie z jodłą
oraz kwaśną buczyną górską. Występują tu również potężne dęby i buki o
wymiarach pomnikowych. W rezerwacie rosną chronione gatunki roślin
naczyniowych: widłak wroniec, buławnik mieczolistny, wawrzynek
wilczełyko czy centuria pospolita.
Nie
wchodząc na teren pałacyku ze względu na trwający remont budynku,
zmierzamy asfaltową drogą w dół, w stronę przystanku busowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz