niedziela, 28 listopada 2021

 14.11.2021r.   Przez Pasmo Posłowickie

            
             Jesień powoli szykuje się aby udostępnić miejsca zimie, jeszcze mamy w miarę ciepło i kolorowo, lecz oznaki zmiany pory roku widać dookoła. Aby nie zgnuśnieć w ciepłym fotelu ruszamy w niedzielny, słoneczny poranek "rozprostować kości" przed obiadem przez Pasmo Posłowickie.


Taka jest dola fotografa na szlaku - ciągle trzeba doganiać ;)
 
 
Docieramy do rezerwatu "Biesak" - trochę podniósł się stan wody w wyrobisku.
 
 
Wspinamy się coraz wyżej na grzbiet pasma, drzewa tu wprost nas witają :)

 Na sporej polanie pośród wąwozów robimy krótki popas przy powalonym, ogromnym buku.

Po podjedzeniu wspaniałych jak zawsze wyrobów słoikowych Sprintera, ruszamy dalej ku szczytom.

Pierwszy cel, szczyt góry Kamienna zaliczony, można chwilę odsapnąć.

Pod samym szczytem spotykamy rowerzystów, jak się okazuje znanych przez niektórych.

Na polanie "Świńskie Koryto" znów krótki popas.
 
Jak przystało na commandosów - stolik na "małe conieco" też musi być w kamuflaż ;)

Dalej idziemy skrajem lasu z widokami na późnojesienne pola.

Z asfaltowej drogi skręcamy na nasze ulubione wąwozy pod Pierścienicą.


Po nawiązaniu się do niebieskiego szlaku docieramy na jeden ze szczytów - Ciemne, zwany popularnie "Skocznią". Rozpościera się stąd widok na Kielce w listopadowej aurze.
 
Schodząc w dół przechodzimy obok charakterystycznego "pomnika z dziurą" ku czci poległych mieszkańców Kielc, wymordowanych przez naszych zachodnich sąsiadów.

Na koniec krótkie odwiedziny przy mogile Wojtusia Szczepaniaka, nastolatka torturowanego i bestialsko zabitego przez Gestapo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz