czwartek, 19 grudnia 2024

 19.10.2024r.   Pasmo Przedborski-Małogoskie część wschodnia      

 

      Zawieruszył mi się właśnie październikowy rajd przez Pasmo Przedborsko – Małogoskie, więc nadrabiam publikując relacje. Teraz pewnie z łezką w oku ogląda się, jak jeszcze niedawno było ciepło i kolorowo, ale cóż - taka już kolej rzeczy. Zima też ma swoje uroki a kto lubi wędrówki w plenerze, żadna pora roku mu nie straszna. Zapraszam więc na nieco spóźnioną foto-relację z jurajskich wzgórz i sosnowych lasów w okolicach Małogoszcza.

       Aby rozpocząć wędrówkę, udaliśmy się pociągiem PKP do stacji Bukowa, skąd wyruszyliśmy w trasę. Bukowa to właściwie osiedle robotnicze, wybudowane na potrzeby pobliskiego zakładu wapienniczego. Nazwa osiedla pochodzi od jurajskiego wzniesienia o tej nazwie. Historia zakładów w Bukowej rozpoczęła się w 1922 roku, kiedy powstały tu 4 małe piece polowe, opalane węglem drzewnym w których wypalano wapno. W 1938 roku właściciel góry i przysiółka Bukowa, żyd o nazwisku Goldfarb wybudował większy zakład przetwórstwa wapieni. Niestety długo się nim nie nacieszył, ponieważ został zastrzelony w Kielcach w roku 1941. Po wojnie, w latach 1963-67 na gruntach królewskiej wsi Skorków powstał Zakład Przemysłu Wapienniczego „Bukowa”. Dziś mieści się tu belgijski Zakład Wapienniczy Lhoist S.A., który jest międzynarodowym producentem wapna, dolomitu i minerałów. Opuszczając stację kolejową udajemy się na zachód, w stronę częściowo zalesionego wzgórza, z którego rozciągają się wspaniałe widoki na okolicę.

Wspomniane wzgórze to częściowo zalesiona góra o ciekawej nazwie Piekielnica (322m).

Podziwiać z niej można widoki na całą okolicę, z widocznym również na zdjęciu „kanionem” kopalni wapienia Bukowa.
 
Spoglądając na wschód widzimy instalacje zakładów wapienniczych na tle Łysicy i Radostowej.

Obserwując odległe widoki dostrzec możemy stąd dwie wieże kościoła w Piekoszowie, północne osiedla Kielc i wielki komin kieleckiej elektrociepłowni.
 
Opuszczamy Piekielnicę i udajemy się na południowy-zachód w stronę małogoskich lasów.

Krótki postój na szlaku i dalej w drogę

W słońcu połyskują wysuszone kwiatostany nawłoci, która jak wiemy jest rośliną bardzo ekspansywną w naszym kraju.

Skręcamy na wschód w kierunku opuszczonego przysiółka Dziadówki Ciesielskie, mijamy niewielkie zagajniki i pośród nich pola uprawne.

Po drodze natrafiałem na opuszczoną kopalnię piachu, z ciekawymi okazami korzeni podkopywanych drzew.
 
Kierując się dalej na wschód, mijamy kolejne pasy pól uprawnych i przeplatanych nieużytkami w środku lasu.

W miejscu tym początek bierze niewielki strumień o nazwie Struga Żarczycka, a źródełko to zwane jest przez okolicznych mieszkańców "Stokami".

Szukając miejsca na biwak docieramy do polany z ławkami i miejscem na ognisko.

       Po posileniu się kiełbasą z kija ruszamy dalej na wschód. Po minięciu drogi z Cieśle na Małogoszcz, docieramy do podnóża góry Spinkowej (300m). Po lekkiej wspinaczce na jej szczyt, odsłania nam się wspaniały widok na kamieniołom „Małogoszcz”. W tle widać instalacje kolejnego zakładu wapienniczego, Producenta Materiałów Budowlanych „Holcim Polska”.

    Po opuszczeniu wzgórza podgryzionego od północy przez kopalnię, docieramy do miejscowości Małogoszcz. Miasto w drugiej połowie XVI wieku posiadało status królewskiego a jego nazwa pochodzi od staropolskiego imienia męskiego Małogost. Po dotarciu pod najwyższy punkt w mieście, stajemy pod potężnym murem oporowym o wysokości dochodzącej do 10 metrów, okalającym małogoski kościół.

    Kościół w stylu renesansowym pw. Wniebowzięcia NMP wybudowano dzięki staraniom dziekana małogoskiego Jakuba Biedy Chrostkowica w latach 1591–1595. W roku 1642 dobudowano wieżę, a w roku 1894 dostawiono murowaną kruchtę. Nad dachem nawy kościoła góruje rozbudowana strzelista wieżyczka sygnaturki, nakryta ostrosłupowym hełmem. Nawę i prezbiterium oświetlają wysokie, półkoliście sklepione okna w głębokich glifach, z profilowanymi obramieniami.
 
       Obok kościoła stoi drewniana dzwonnica z połowy XIX wieku i budynek plebanii z przełomu XVI i XVII. Na jej kamiennym późnorenesansowym nadprożu widnieje łacińska sentencja: VIRTUTE DECET NON SANQUINE NITI, co oznacza „Oceniaj ludzi według cnót, a nie pochodzenia”.

      Nad drzwiami kruchty zobaczyć możemy płaskorzeźbę orła w koronie i napis upamiętniający wybudowanie w 1595 roku nawy z dwoma bocznymi kaplicami, przez ks. Jakuba Bieda Chrostkowica.

     Opuszczamy teren parafii i schodząc w dół w kierunku wschodnim docieramy do rynku - placu Tadeusza Kościuszki. Materiały historyczne przedstawiają rynek jako założenie średniowieczne z szachownicowym układem na palnie kwadratu, gdzie z każdego narożnika wychodziły po dwie prostopadłe do siebie ulice. Pod koniec 1917 roku na miejscu dawnego ratusza ulokowano pomnik poświęcony pamięci Tadeusza Kościuszki, a w latach sześćdziesiątych XX wieku powstał tu skwer.

    Rynek, który 8 lat temu przeszedł przebudowę, nie cieszy się zadowoleniem wśród mieszkańców miasteczka. Narzekają oni na brak zieleni, jak to z większością rewitalizowanych ostatnio rynków bywa. Teraz mają pojawić się donice z roślinami, stylowa fontanna oraz pomnik upamiętniający bitwę Powstania Styczniowego z 24 lutego 1863 roku. Z małogoskiego rynku czas wracać do Kielc i tu się kończy nasz rajd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz