02.03.2021r. Święta Katarzyna - "Olesiówka" - "Źródełko Franciszka" - "Czarna Woda" - Miejska Góra - Bodzentyn
Mamy
już początek marca - stopniały śniegi, powiało ciepłem i pojawiły się
pierwsze oznaki wiosny. Nastał miesiąc biorący swą nazwę od Marsa,
rzymskiego boga wojny symbolizującego pokonanie zimy. Dawniej na marzec
mawiano "brzezień" z powodu zieleniejących brzóz, które pompując
korzeniami z wilgotnego podłoża wodę wytwarzały oskołę, czyli popularną
wodę brzozową zawierającą wiele cennych minerałów i witamin
wzmacniających organizm. Korzystając ze słonecznej, wiosennej aury przeszliśmy szlakiem przecinający Łysogóry, najwyższe z
pasm w naszych górach świętokrzyskich.
Na najwyższe szczyty naszych gór - Łysicę (614m) i o 2 metry wyższą Agatę, prowadzi powyginana, kamienna droga.
Będąc
na szlaku obowiązkowo należy zatrzymać się przy źródełku św.
Franciszka. Według teorii geologów, ocembrowane kamieniem źródło to tzw.
mofeta - pozostałość po wygasłym wulkanie. Spływająca grawitacyjnie
woda wykorzystująca szczeliny w skale zostaje nasycona dwutlenkiem węgla
co widoczne jest w postaci „kipiącego” w dnie piasku.
Po prawej stronie od szlaku mijamy kolejne źródło z krystaliczną wodą, będące jednym z dopływów niewielkiego strumienia Łysiczka.
Po przejściu ok. dwóch kilometrów docieramy do skrzyżowania dawnych tras kolei leśnej. Miejsce to nazwano „Słupski Weksel”, co w gwarze kolejowej z języka niemieckiego oznaczało zwrotnicę. Ciekawostką tego miejsca jest odnalezienie podczas budowy nasypu, ukrytego pod korzeniami jodły skarbu. Pracujący robotnicy wykopali kilka kilogramów srebrnych monet – carskich 10-kopiejówek a znalezisko podzielili między siebie. W 1925 roku również w pobliżu, znaleziono średniowieczny miecz z XIII wieku oraz dwie ostrogi, które obecnie znajdują się w Muzeum Wojska Polskiego.
Wędrując dalej niebieskim szlakiem dochodzimy do podmokłych łąk otaczających strumień „Czarna Woda”, przez które przeprowadzono drewniane pomosty. Po prawej stronie od szlaku znajduje się uroczysko ‘Malarki”, gdzie przed XIX wiekiem bodzentyńscy garncarze wydobywali polodowcową glinę na wyroby ceramiczne.