poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Letni Nocnik 2011

14-15.08.2011r.  Klonówka - Diabelski kamień - Ameliówka - Radostowa - Wymyślona
Skład: Tomasso , Marzena, Honorata, JogiBoo, Jędrek i Brulionman

                   Ciepła, sierpniowa nocka i długo oczekiwany, drugi letni rajd nocny. Niestety wiele osób nie dopisało z różnych powodów więc wybraliśmy się wstępnie w piątkę. Wysiedliśmy z 12-tki na przystanku w Masłowie Górnym i stamtąd czerwonym szlakiem powędrowialiśmy na wschód. Słońce zaszło już za horyzont a my spokojnym marszem dotarliśmy do platformy widokowej na Klonówce. Popijając Jędrkową pliskę zadzwonił do nas Bartek z informacją że jedzie w 10-tce i dołaczy do nas po drodze. Idziemy dalej, dochodzimy do skałek ze słynnym "Diabelskim Kamieniem" i po krótkim odpoczynku podążamy dalej, przy świetle księżyca w pełni. Kiedy dochodzimy do polany po stronie Ameliówki dołącza do nas Bartek. Teraz w szóstkę zchodzimy do szosy przez Ameliówkę i przekraczając mostek na Lubrzance wbijamy się stromym podejściem na Radostową. Na szczycie przysiadamy na chwilę pod wieżą triangulacyjną by po wysłuchaniu dziwnych opowieści ruszyć dalej. Przed nami w ciemnościach majaczy nasz cel wyprawy, góra Wymyślona z urokliwymi wychodzniami skalnymi na szczycie. Tu rozpalamy ognisko, pieczemy kiełbaski i udajemy się na krótką drzemkę oczekując wschodu słońca. Około godziny 5.00 budzi nas brzask i na niebie powoli zaczyna robić się różowo-niebiesko. Słońce wyłoniło się znad Miejskiej Góry o 5:18 rozświetlając całą Dolinę Wilkowską ciepłym, pomarańczowym światłem. Po nasyceniu się tymi pięknymi widokami musimy się szybko zbierać na autobus 43 z Bęczkowa. Oczywiście przystanek okazał się tak odległy że nie zdążyliśmy na niego i trzeba było iść z buta do innej miejscowości aby dostać się do Kielc.

Masłów Górny - wejście na szlak

Panorama z platformy widokowej

Krzyż leśny


Polana nad Ameliówką

Mostek na Lubrzance

Wreszcie oczekiwane ognisko


Ostatni strażnicy ognia
Brzask nad Łysicą

Trzeba budzić na wschód słońca

Zaczyna się gra świateł

I jest nasze słonko

Czas się zbierać na autobus



W porannym słońcu

Mgły nad Wilkowem

Wracamy przez gąszcze i chaszcze
Radostowa skąpana w słońcu

W drodze do Bęczkowa

1 komentarz:

  1. piknie bylo panocku
    jeszcze trza sie na perseidy zgadac
    bedziemy w telefonach jakby co
    bart

    OdpowiedzUsuń