Skład: Tomasso , Marzena, Honorata, JogiBoo, Jędrek i Brulionman
Ciepła, sierpniowa nocka i długo oczekiwany, drugi letni rajd nocny. Niestety wiele osób nie dopisało z różnych powodów więc wybraliśmy się wstępnie w piątkę. Wysiedliśmy z 12-tki na przystanku w Masłowie Górnym i stamtąd czerwonym szlakiem powędrowialiśmy na wschód. Słońce zaszło już za horyzont a my spokojnym marszem dotarliśmy do platformy widokowej na Klonówce. Popijając Jędrkową pliskę zadzwonił do nas Bartek z informacją że jedzie w 10-tce i dołaczy do nas po drodze. Idziemy dalej, dochodzimy do skałek ze słynnym "Diabelskim Kamieniem" i po krótkim odpoczynku podążamy dalej, przy świetle księżyca w pełni. Kiedy dochodzimy do polany po stronie Ameliówki dołącza do nas Bartek. Teraz w szóstkę zchodzimy do szosy przez Ameliówkę i przekraczając mostek na Lubrzance wbijamy się stromym podejściem na Radostową. Na szczycie przysiadamy na chwilę pod wieżą triangulacyjną by po wysłuchaniu dziwnych opowieści ruszyć dalej. Przed nami w ciemnościach majaczy nasz cel wyprawy, góra Wymyślona z urokliwymi wychodzniami skalnymi na szczycie. Tu rozpalamy ognisko, pieczemy kiełbaski i udajemy się na krótką drzemkę oczekując wschodu słońca. Około godziny 5.00 budzi nas brzask i na niebie powoli zaczyna robić się różowo-niebiesko. Słońce wyłoniło się znad Miejskiej Góry o 5:18 rozświetlając całą Dolinę Wilkowską ciepłym, pomarańczowym światłem. Po nasyceniu się tymi pięknymi widokami musimy się szybko zbierać na autobus 43 z Bęczkowa. Oczywiście przystanek okazał się tak odległy że nie zdążyliśmy na niego i trzeba było iść z buta do innej miejscowości aby dostać się do Kielc.
Masłów Górny - wejście na szlak
Panorama z platformy widokowej
Krzyż leśny
Polana nad Ameliówką
Mostek na Lubrzance
Wreszcie oczekiwane ognisko
Ostatni strażnicy ognia
Brzask nad Łysicą
Trzeba budzić na wschód słońca
Zaczyna się gra świateł
I jest nasze słonko
Czas się zbierać na autobus
W porannym słońcu
Mgły nad Wilkowem
Wracamy przez gąszcze i chaszcze
Radostowa skąpana w słońcu
W drodze do Bęczkowa
piknie bylo panocku
OdpowiedzUsuńjeszcze trza sie na perseidy zgadac
bedziemy w telefonach jakby co
bart