09.09.2023r. Bruśnia - Laskowa - Maciejówka - Kostomłoty
Można
powoli uznać, że upalne lato mamy już za nami. Nieubłaganie nadciąga
jesień a to doskonały czas na piesze wędrówki. Nie będzie już
dokuczliwego skwaru, palącego głowę słońca i wstrętnych, upierdliwych
owadów. Korzystając z pogody, która zapowiadała się na mniej gorącą,
lecz jak się okazało słońce nieźle dało nam w kość na otwartych
przestrzeniach, wyruszyłem aby powędrować w okolicach Kostomłotów. Tym razem
w trasę zabrałem mojego nowego towarzysza wypraw, świeżo zakupiony
aparat fotograficzny - model Panasonica FZ-2000. Mój poprzedni aparat -
wysłużony Fuji X-S1 po wykonaniu ponad 134 tysięcy zdjęć (TAK, aż tyle
nim nastrzelałem), zaczynał coraz bardziej szwankować, więc biedaczysko
po spakowaniu udał się na zasłużony odpoczynek w czeluście szafy. Nowy
aparat spakowany do plecaka, prowiant zabrany, współtowarzysze umówieni –
więc czas wyruszyć na szlak.
Naszą wędrówkę rozpoczynamy w Miedzianej Górze, stąd drogą na Strawczyn
docieramy do niewielkiego wzgórza – Laskowa Góra. Po zachodniej stronie
niewielkiej góry znajduje się pokaźnej wielkości kamieniołom, a ze
wschodniego zbocza wzniesienia podziwiać możemy widok na Kielce,
przysłonięte letnim, wilgotnym powietrzem.
Podchodząc
pod lekko zalesiony garb, omijamy kłujące pędy jeżyny popielicy.
Rosnąca na dość żyznych glebach roślina, jest najpopularniejszym dziko
rosnącym krzewem w naszym regionie, nazywana również ostrężyną. Jej
owoce posiadają niebieski nalot i są kwaśne, przez co nie nadają się
zbytnio do spożycia.
Po
pokonaniu niewielkich zarośli, kierujemy się na zachód, ku krawędzi
wyrobiska. Już na początku XIX wieku na terenie wsi Kostomłoty w
sąsiedztwie której znajduje się złoże „Laskowa Góra”, prowadzono
wydobycie dewońskich dolomitów i wapieni. Niektóre z czarnych odmian
dolomitu posiadały wtrącenia w postaci żyłek zielonego malachitu, co
sprawiało, iż miał on walory dekoracyjne. Obecna eksploatacja złoża,
stokowo-wgłębna swą długością liczy już ponad 600 metrów i prowadzona
jest na 8 poziomach o wysokości 8-11 m. W 1979 roku, podczas odstrzału
jednej ze ścian, odsłonięto dużą jaskinię o długości 170 metrów.
Posiadała ona bardzo bogatą i ciekawą w formach szatę naciekową, lecz po
wstępnych badaniach naukowych, w wyniku przesuwania się frontu
eksploatacji złoża, została ona niestety całkowicie zniszczona. Stojąc
nad wschodnim urwiskiem kopalni „Kostomłoty”, podziwiać możemy jej
ogrom. Druga z kopalni, „Laskowa Góra” jest jeszcze większa, lecz dla
naszych oczu z tej strony niedostępna, zasłonięta przez wierzchołek
góry.
Przypatrując
się strukturze skał na zachodniej ścianie kamieniołomu, dostrzec można
ślady ogromnych ruchów górotwórczych jakie działały na warstwy skał,
powodując ich wyginanie i pofalowanie.
Wśród
polnych kwiatów w poszukiwaniu nektaru uwija się rusałka pawik, jeden z
najbardziej znanych rodzimych motyli. Postać dorosła występuje przez
całe lato, zimuje w różnego rodzaju kryjówkach. Preferuje wilgotne i
ciemne miejsca, jak jaskinie, szczeliny w skałach czy nory ssaków.
Zazwyczaj w ciągu jednego roku występują dwa pokolenia tych motyli,
okres godowy przypada na wiosnę, zaś drugi w lecie.
Mijamy
zabudowania wsi Laskowa i udajemy się polną drogą w kierunku lasu.
Mijamy po drodze niewielki staw leżący na końcu pól uprawnych.
Pomiędzy
ciemną zielenią drzew pojawił się na błękitnym niebie „konik morski”,
pierzasty obłoczek z rodzaju cirrus zbudowany z kryształków lodu, a ten
rodzaj chmur zwiastuje nadchodzącą wkrótce zmianę pogody.
Jak
to zazwyczaj w lesie bywa, napotykamy na żabę leśną - jedną z
najbardziej wytrzymałych na trudne warunki pogodowe płazów. W okresie
zimy organizm żaby leśnej częściowo zamarza, a przed śmiercią chroni ją
zgromadzony wcześniej odpowiedni pokarm, który umożliwia pracę
ważniejszych organów. Kiedy mija zima, żaba budzi się z długiego letargu
i zaczyna normalne funkcjonowanie. Płazy te żywią się owadami oraz
małymi bezkręgowcami: jak pająki, chrząszcze, ślimaki czy larwy owadów.
Samice są znacznie większe od samców, ubarwienie grzbietu obu płci jest
zazwyczaj brązowe lub rdzawe a część brzuszna przyjmuje odcienie
żółtawe lub zielonkawo-białe.
Dalej
nasza droga prowadzi przez piaszczysty sosnowy las, poprzerywany pasami
pustych przestrzeni, porastających gdzieniegdzie samotnymi okazami
młodych dębów.
W miejscach po niedawnej wycince, odradza się ze sztucznych nasadzeń nowy las.
Ciekawie
na tle zieleni prezentują się pędy młodych dębów, przybierające
pomarańczowe i czerwone barwy. To akurat przedstawiciel dębów
szypułkowych, którego nazwa gatunkowa pochodzi od sposobu osadzenia
kwiatostanów żeńskich i rozwijających się z nich owoców. Gdy żołędzie
zwisają na kilkucentymetrowych szypułkach to oznacza, iż jest to dąb
szypułkowy. Natomiast gdy żołędzie są osadzone bezpośrednio na pędach,
wówczas mamy do czynienia z dębem bezszypułkowym. Mąka wytworzona z
żołędzi dębu była pokarmem dla człowieka wcześniej nawet niż pszenica.
Lecz spożywana w większych ilościach może być trujące. Natomiast dzikie
zwierzęta mogą żołędzie jeść do woli bez uszczerbku dla zdrowia.
Opuszczamy leśne przecinki i wbijamy się bitą drogą w gęsty las.
Po
przejściu ruchliwej drogi krajowej 74 przechodzimy przez zabudowania
Maciejówki. Nad rozciągającą się przez prawie 3 km wsią Kostomłoty
dominuje góra Janowa, zwana również górą św. Jana. Sama nazwa osady
wywodzi się od słów „Kosto młoty” - czyli ludzi silnych i bitnych,
którzy młócili kości jeśli ktoś im wszedł w drogę.
Na
odkrytym wschodnim skłonie Góry Janowej, na wysokość 274 metrów stoi
kaplica Przemienienia Pańskiego. Góra Janowa wzięła zapewne swą nazwę od
stojącej poniżej do dziś figury św. Jana Nepomucena, wystawionej w 1771
roku. Sama kaplica powstała w roku 1816 o czym świadczy napis wyryty na
kwadratowej płycie czerwonego piaskowca, umieszczonej na frontowej
ścianie budowli. Jednonawowa świątynia na planie prostokąta zbliżonego
do kwadratu, posiada od północy półkolistą absydę z dwoma oknami. Od
wschodu umieszczona jest zakrystia a całość wieńczy wysmukła,
sześciosłupowa sygnaturka.
Spod wspomnianej kaplicy rozciągają się wokół wspaniałe widoki z widocznymi w oddali na wschód Kielcami.
Po
zachodniej stronie Góry Janowej znajduje się pozostałość po dawnym
kamieniołomie „Mogiłki”. Wydobywano tu do lat 90-tych XX wieku ciemne
wapienie górnego dewonu.
Miejsce
dawnego wyrobiska słynie w naukowym świecie z ciekawych form fałdowych i
uskoków tektonicznych. Napotkać tu możemy na żyły kalcytu i różowego
barytu oraz śladowe ilości miedzi. Warstwy skalne są tu mocno
pofałdowane, występują tu wapienie margliste z osadami łupków. Amplitudy
tych fałdów dochodzą do kilku metrów, a ich osie są poziome lub
nachylone pod niewielkim kątem na wschód. Widoczne na zdjęciu zagięte
warstwy skalne świadczą o potężnych siłach, które miliony lat temu
formowały całą okolicę.
Idąc
grzbietem pasma Kostomłockiego w kierunku zaparkowanego samochodu
mijamy ciekawą roślinę - szkarłatkę amerykańską. Ta atrakcyjna z
wyglądu bylina, w stanie surowym jest lekko trująca. W basenie Morza
Śródziemnego uprawiano ją jako warzywo - jej młode pędy po ugotowaniu
spożywano podobnie jak szparagi. Sok z owoców (po odpowiedniej
przeróbce) wykorzystywano dawniej do barwienia niektórych gatunków win.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz