07.01.2022r. Masłów Drugi - Klonówka - Ameliówka - Radostowa - Ciekoty
Mamy pierwszy długi weekend w tym roku a pogoda oczywiście w kratkę, nie może być normalnie i stabilnie. Po pochmurnym święcie Trzech Króli większość firm oddawała dzień wolny za 1 stycznia w piątek, więc korzystając z okazji wyskoczyliśmy w plener. Tym razem przewędrowaliśmy bardzo popularnym odcinkiem czerwonego szlaku – przez pasmo Masłowskie. Lekki mróz pozwolił na spokojne przejście po błotnistych przy roztopach o tej porze roku terenach. Zaczynamy traskę klasycznie od Masłowa i dalej szlakiem w kierunku Diabelskiego Kamienia, ale z małą modyfikacją.
Po przejściu koło posiadłości "znanego kileckiego miliardera" ;) skręcamy lekko na południe do miejsca, skąd spadolotniarze startują by poszybować nad okolicą. Słońce skryte za wzniesieniami Pasma Masłowskie, więc wędrujemy przez oszroniony, zimowy las.
Z południowego stoku Pasma Masłowskiego rozciąga się widok na okolicę Cedzyny i dalsze zakątki kielecczyzny.
Na północnym stoku przeprowadzono niedawno wycinkę, która odsłoniła piękne widoki na Dolinę Wilkowską. W lekko zimowej scenerii prezentuje się również znakomicie.
Docieramy do Wielkiego Kamienia, najwyższego szczytu Pasma Masłowskiego. Na szczycie świeci słonko, przebijając się swymi ciepłymi promieniami przez korony drzew.
Przed podejściem na Radostową rozdzielamy na się na dwie grupki, ja z Jackiem idziemy urokliwym jarem niewielkiego strumienia.
Podchodząc pod szczyt Radostowej podziwiamy unoszących się nad Klonówką spadolotniarzy.
Ledwo żywy Yogi mozolnie wspina się pod górę, ale dzielnie sobie radzi.
Pod szczytem Radostowej urządzamy niewielkie ognisko. Było tak zimno i wilgotno, że ledwo rozpaliliśmy ognisko. Jak rzekła pewna minister - "taki mamy klimat".
Tego jeszcze na szlaku u nas nie było - aby upiec mięsiwo musieliśmy się w tych syberyjskich warunkach wspomagać palnikiem. Ciekawe doświadczenie :)
Nie wchodzimy na szczyt Wymyślonej, lecz skręcamy w lewo w stronę Ciekot. Powoli doliny spowijają wieczorne ciemności a na niebie królują podświetlone niskim słońcem smugi kondensacyjne po przelatujących samolotach.
Nad zalewem w Ciekotach robi się coraz mroczniej, w tafli niezamarzniętej wody odbija się czerwone niebo, nad akwenem góruje Łysica powoli pogrążająca się w mrok.
Tereny w sam raz pd szwendaczkę
OdpowiedzUsuń