czwartek, 16 lutego 2023

 31.01.2023r.   Piekoszów (stacja PKP) - Łaziska - Bukowa Góra - Góra Miejska

 

          To był ostatni dzień stycznia. Za oknem przemijają kolejne dni bez słońca i coraz bardziej tęsknimy za wiosną. Zapowiadane w ciągu dnia rozpogodzenia znów dawały nadzieję na choćby krótkie chwile ze słońcem, ale tak to można liczyć na naszych „przepowiadaczy pogody” – słońca nie było. Ekipa już zmówiona, więc pomimo braku słońca ruszamy w planowaną trasę. Tym razem opracowałem przejście Pasmem Zelejowskim, lecz z dala od oznaczonych szlaków i bez wizyty w rezerwacie „Zelejowa”. Ponieważ warto penetrować mniej znane miejscówki, postanowiliśmy przejść przez jeden ze szczytów pasma – górę Bukową.

Do punktu początkowego naszej trasy docieramy pociągiem, aby ze stacji Piekoszów ruszyć już dalej „z buta”.

       Opuszczamy stację kolejową i kierujemy się na południe w stronę niewielkiego przysiółka Plebańskie, gdzie kończą się lasy Pasma Zgórskiego. Szutrowa drogą prowadzi pośród beżowych o tej porze roku łąk, kęp „łysych” drzew i samotnych brzóz.

Po minięciu kilku zabudowań docieramy do pól i pastwisk, znad których na horyzoncie dostrzec można odległą o ok. 5 km górę Miedziankę.

        Podmokłe na skutek ostatnich opadów śniegu pola i łąki, po nocnych przymrozkach zachowały na błotnistych bruzdach kawałki lodu, przybierające nietypowe kształty. Zjawisko to nazywa się Lód włóknisty i jest to rodzaj kryształów lodowych, tworzących się z wód glebowych. Zwykle powstają kiedy podłoże nie pokrywa już śnieg a do podstaw lodowych kryształów przyczepiają się kolejne, mniejsze fragmenty zamarzniętej wody. Wtedy to wraz z kawałkami gleby, tworzą coraz wyższe formy.

Krótki postój na "małe conieco", pamiątkowa fotka składu i dalej w drogę ;)

       Po ominięciu pól uprawnych zagłębiamy się w las. Na początku mamy drzewostan mieszany z dużą ilością osiki i różnych krzewów, niezbyt atrakcyjny dla oka. Idąc coraz głębiej na południe, las nabiera uroku. Zrobiło się bardziej przejrzyście i pojawiły się dorodne jodły przeplatane pojedynczymi sosnami.

Na obniżeniu terenu, tuż przy zabudowaniach wsi Gałęzice, przekraczamy strumień Hutka

       Docieramy w końcu do jednego z grzbietów pasma Zelejowskiego - do góry Bukowej. Owa góra, to podłużne wzniesienie ciągnące się przez półtorej kilometra, usiane omszałym rumoszem skalnym i większymi okazami piaskowców. Tak jak sąsiednia góra Żakowa i to wzniesienie w większości zbudowane jest z górno-dewońskich wapieni z domieszką kalcytów.

 

     Przed wieloma laty, górę Bukową - jak sama jej nazwa wskazuje, porastała buczyna karpacka. Zapewne w wyniku prac górniczych i konieczności pozyskiwania dobrej jakości drewna, lasy bukowe zostały mocno przetrzebione. Aktualnie leśnicy starają się odtworzyć poprzedni drzewostan, nasadzając na stokach góry sadzonki buków. Aby zabezpieczyć młode drzewka przed podgryzaniem ich przez zwierzynę, wierzchołki roślin smarowane są repelentem. Jest to preparat w postaci białej farby o działaniu odstraszającym, przeznaczonym do ochrony sadzonek drzew liściastych i iglastych przed zgryzaniem ich przez zające, sarny i inne zwierzęta. Produkt odstrasza potencjalnych smakoszy poprzez zapach, kolor a także mechanicznie - zawierając składnik mineralny, który podczas żucia pokrytych nim liści strzela między zębami.


    Same szczytowe partie góry Bukowej, przeorane są wieloma łomikami i płytkimi zagłębieniami po sztolniach. Podobnie jak na sąsiednich wzniesieniach, tu także znajdowały się tu liczne kopalnie. Przy samym szczycie rosną dostojne brzozy pokryte zielonym mchami, które od razu przykuły naszą uwagę.

 Po krótkim rozdzieleniu się załogi, znów spotykamy się przy drodze. Akurat dotarliśmy na krótki popas :)

      Schodzimy z grani Bukowej i udajemy się na północny-wschód, w stronę obwodnicy Kielc. Im niżej schodzimy, tym las coraz bardziej zmienia swój wygląd. Podłoże jest tu już bardziej wilgotne, przez co runo leśne pokrywają dywany zielonych mchów.

 Po dotarciu do obwodnicy, idziemy szutrową drogą dojazdową, gdzie mijamy dorodne okazy starych przydrożnych wierzb.

Obwodnicę Kielc w ciągu drogi E7 pokonujemy pod wiaduktem

Również i zimą w lasach możemy napotkać na okazy różnych grzybów, jak choćby przedstawicieli z rodziny obrzękowcowatych, porastające pnie drzew.

 

     Okrąglica, jak i sąsiednia Góra Miejska to teren historycznego górnictwa kruszcowego rud ołowiu oraz surowców skalnych, tzw. „marmurów chęcińskich”. Do dziś zachowały się liczne ślady po pracach górniczych w postaci szpar i zagłębień. Na terenach tych wydobywana była ruda ołowiu – galena, która występowała w postaci pionowych, podłużnych warstw ciągnących się przez wiele metrów. Aby ją odnaleźć i pozyskać, trzeba było wykonywać przekopy kontrolne i po natrafieniu na rudę – „iść za złożem”.

 

Patrząc na mapy Lidar, wyraźnie widać ślady po wydobywaniu galeny wzdłuż istniejącego złoża, w postaci poprzerywanych w linii prostej śladów zagłębień. 

   Na wschodnim skłonie góry Okrąglica, znajduje się opuszczony kamieniołom „Szewce”. Występujące się tu wapienie dewońskie, były przedmiotem eksploatacji od pierwszej połowy XVII wieku, aż po lata 60 XX wieku. Wyrobisko ma około 80 metrów średnicy i sięga 20 metrów w głąb. Wydobywano w nim wapień o zabarwieniu piaskowo-lilowym z licznymi skamieniałościami amfipor - skamieniałych gąbek. W planach jest utworzenie w tym miejscu rezerwatu leśnego „Góra Miejska” i pomnika przyrody nieożywionej „Kamieniołom Szewce na Górze Okrąglica”.
 
 

Opuszczamy dawne wyrobisko i kierujemy się malowniczym wąwozem pod górę, w kierunku kolejnego szczytu – Góry Miejskiej (332m).

      Idąc leśną ścieżką w stronę szczytu góry Miejskiej napotykamy na fajne wiklinowe zwierzaki, ustawione w lesie dzięki Urzędowi Gminy Nowiny. Powstaje tu ścieżka edukacyjno-przyrodnicza. Pomiędzy drzewami ustawiono wiklinowe zwierzęta oraz wybudowano dwie wiaty turystyczne. Zwierzęta wykonane są w skali 1:1 i są to: jeleń, sarna z małym, dwa dorosłe dziki z warchlakami i lis.

Krzychu zaprzyjaźnił się nawet z jednym małym koziołkiem :)
 

   Wkrótce cała trasa licząca około 2 kilometry zostanie odpowiednio oznakowana, zabezpieczona i uporządkowana. Wybudowane wiaty wyglądają na solidne i funkcjonalne, więc powinny spodobać się odpoczywającym w nich turystom. Obawiam się tylko, czy długo to wszystko postoi, widząc inne podobne miejsca zdewastowane przez lokalnych przygłupów, bądź niekonserwowane - popadające w ruinę. Może warto byłoby wykorzystać stojącą opodal metalową wieżę ciśnień i zrobić z niej wieżę widokową? Tylko konieczne byłoby przycięcie drzew, aby odsłonić widoki na tą wspaniałą okolicę.

 

1 komentarz:

  1. Jak nie cierpię wycinki drzew, tak tutaj uważam, że jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń