09.02.2023r. Hucisko - Sieniów - Widoma - Oblęgorek
Pogodowa
huśtawka tej zimy trwa w najlepsze. Po jesiennych, ponurych dniach w
końcu mamy piękną, słoneczną i lekko mroźną zimę. Ponieważ został mi
zaległy urlop, postanowiłem wykorzystać sprzyjającą aurę i wraz z
kilkoma przyjaciółmi wyruszyć w tygodniu na szlak. Tym razem za cel
wycieczki obrałem Pasmo Oblęgorskie i przejście czerwonym szlakiem. Po
mroźnej nocy nastał słoneczny poranek, a my wyruszamy busem do wsi Hucisko, skąd wyruszamy na szlak.
Po
wyjściu z auta kierujemy się na zachód w stronę ścieżki na Perzową
Górę. Mijamy na rozstajach obudowany czerwonym piaskowcem krzyż i
zagłębiamy się w las.
Perzowa
Góra mierzy 395 metrów wysokości a na jej szczyt prowadzi czerwony
szlak, który swój początek ma w miejscowości Kuźniaki. Sama góra jak i
znajdujący się w jej obrębie rezerwat, był już wcześniej przeze mnie
opisywany.
Wędrując ścieżką poprzeplataną drewnianymi schodami,
zobaczyć możemy poprzewracane od wichrów i pozostawione samym sobie
drzewa. Ze względu na rezerwat, celowo nie są one usuwane z lasu, aby w
sposób naturalny ulec rozkładowi i zasilić glebę w potrzebną próchnicę.
Pod
szczytem góry pośród ogromnych triasowych piaskowców, znajduje się
wkomponowana w skały kaplica świętej Rozalii, patronki od zarazy. Po
wizycie w tej niezwykle klimatycznej kaplicy, udajemy się czerwonym
szlakiem na wschód.Po zejściu w dół, las robi bardziej rzadki a szlak
odbija na prawo.
Czyżby na chwilę pojawiła się nad kaplicą święta Rozalia? A nie - to nasza towarzyszka wędrówki, Monia.
Po
zejściu w dół, las robi bardziej rzadki a szlak odbija na prawo. Po
przejściu niewielkim wąwozem skręcamy znów na wschód aby dotrzeć na
skraj lasu.
Opuszczamy
klimatyczną górę Perzową i dalej nasza droga prowadzi nas, przez
rozległe pola pokryte białym puchem. Przed naszymi oczami pojawia się
przebijająca przez delikatną mgłę góra Sieniewska, kolejny punkt na
trasie naszej wędrówki.
Na
północ od polnej drogi, na niewielkim wzniesieniu na skraju lasu stoją
dwa niewielkie dęby. I tu pewna ciekawostka – jeden z nich pokryty jest
brązowymi liśćmi, a drugo całkiem ich pozbawiony. Otóż u wielu
przedstawicieli dębów i buków, w niskiej temperaturze proces odcięcia
ogonka liścia od łodygi przebiega różnie. Poniżej pewnej krytycznej
granicy najczęściej w ogóle do niego nie dochodzi. Drzewo do tego
stopnia się ochładza, że proces ten się zatrzymuje na etapie obumarcia
liści, które nie zostają całkowicie odrzucone. Daje to korzyść drzewu,
bo nie traci energii na ich zrzucenie a wiosną może skorzystać z resztek
zgromadzonych w nich asymilatów, aby wypuścić młode liście. Dodatkowo
liście te są w stanie aż do późnej jesieni przeprowadzać fotosyntezę.
Idziemy dalej polną drogą, pomiędzy pokrytą śniegiem zieloną oziminą, ze śladami po zającach poszukujących pożywienia.
Przed wejście w kompleks leśny góry Sieniewskiej, pokonujemy niewielki ciek wodny, płynący wąskim rowem.
W porze dużych mrozów na zwisających nad wodą roślinach, podziwiać można tworzące się na nich ciekawe formy lodowe.
Pod
górą Sieniewską (448m) znajduje się dość popularna platforma widokowa,
skąd przy dobrej widoczności rozciąga się wspaniały widok na tzw. Padół
Strawczyński oraz okoliczne wzgórza i pasma górskie. Nie wiem tylko dlaczego, pewnie dla dzieciaków postawiono tą mniejszą lunetę wycelowaną w ..... deskę barierki? Poza tym, rosnące przed platformą coraz wyżej brzozy, po zazielenieniu się skutecznie zasłaniają widok. Coś znów "nie pykło" jak to u nas.
Widoki z samej platformy są na pewno imponujące, pomijając paskudne słupy energetyczne po stronie wschodniej, jakby nie można było tego odcinka przewodów schować pod ziemię. Na dodatek tuż przy samym podeście straszy wielki transformator na słupie :(
Po krótkim odpoczynku na platformie widokowej schodzimy stromo asfaltową drogą w dół, aby przy zakręcie odbić na północ.
Zasypana
śniegiem ścieżka prowadzi nas przez malowniczy wąwóz, którego dnem
płynie niewielka struga. W nasłonecznionych, wypłaszczonych miejscach
operujące słońce topi śnieg i odsłania soczyście zieloną trawę. Takie
zielone enklawy to doskonałe miejsca na posiłek dla dzikich zwierząt.
Czas na krótki popas z ogniskiem a nasz Jacek znów wyłamując się, upichcił coś wege na patelni.
Po
przekroczeniu asfaltowej szosy ponownie udajemy się w las, by dotrzeć
pod kolejny szczyt pasma - Baranią Górę (426m). Przed samym szczytem
zmieniamy kolor szlaku na czarny i schodzimy nim w stronę Oblęgorka.
Szlak wiedzie nas krętą ścieżką pośród buków i młodych jodeł.
Znajdujemy
się obecnie na terenie powstałego w 1993 roku rezerwatu częściowego
„Barania Góra”. Obejmuje on powierzchnię 82,09 ha. i został utworzony na
potrzeby zachowania i ochrony naturalnych, zróżnicowanych zbiorowisk
leśnych - głównie jodłowo-bukowych. Na terenie chronionym dominują
drzewostany złożone głównie z buka i jodły, oraz miejscowo z sosny, dębu
szypułkowego, brzozy i grabu. Występują tu również rośliny podlegające
ścisłej i częściowej ochronie, jak wawrzynek wilczełyko, buławnik
mieczolistny, widłak wroniec, barwinek pospolity, przytulia wonna oraz
kruszyna pospolita.
Rezerwat
powstał również dla zachowania walorów krajobrazowych, w szczególności
dla występujących w rezerwacie malowniczych wąwozów lessowych. Niezwykle
bogata w głębokie jary i wąwozy południowa część wzgórza, doskonale
widoczna jest na mapach Lidar.
Czarny szlak prowadzi nas dalej przez głęboki wąwóz z zalegającymi nad naszymi głowami, powalonymi drzewami.
Wąwozy
te powstały na skutek spływu wód deszczowych tworzących wartkie
strumienie, które spływając po lessowych zboczach, przez tysiące lat
wypłukiwały luźną warstwę gleby.
Opuszczamy
teren rezerwatu, mijamy rozległe łąki z pasącymi się konikami z
pobliskiej stadniny, by dotrzeć do malowniczego pałacyku. Ów pałacyk to
dawna siedziba naszego słynnego powieściopisarza i laureata Nagrody
Nobla w dziedzinie literatury – Henryka Sienkiewicza. W 1900 roku Henryk
Adam Aleksander Pius Sienkiewicz - herbu Oszyk, otrzymał w darze od
narodu polskiego XIX wieczny dworek, zbudowany w stylu eklektycznym i
otoczony pięknym parkiem w angielskim stylu. Był to prezent z okazji
25-lecia pracy literackiej. Sam pisarz po wprowadzeniu się do niego w
1902 roku, użytkował go jako miejsce letniego wypoczynku i pracy. W
pałacyku pomieszkiwał do jesieni 1914 roku, lecz w wyniku wybuchu I
Wojny Światowej opuścił posiadłość i wyjechał do Szwajcarii. Aktualnie w
pałacyku mieści się Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, które od
roku 1976 stało się oddziałem Muzeum Narodowego w Kielcach.
W sezonie turystycznym miejsce to tętni życiem, przyjeżdża wielu turystów chcących poznać siedzibę słynnego pisarza. Za to teraz zimą jest tu cicho i spokojnie, tylko krety nieśmiało wychodzą na powierzchnię w poszukiwaniu zbliżającej się wiosny
W sezonie turystycznym miejsce to tętni życiem, przyjeżdża wielu turystów chcących poznać siedzibę słynnego pisarza. Za to teraz zimą jest tu cicho i spokojnie, tylko krety nieśmiało wychodzą na powierzchnię w poszukiwaniu zbliżającej się wiosny
Opuszczamy
dawna siedzibę pisarza i udajemy się na przystanek busa, przechodząc
przez Czerwoną Bramę i piękną lipową aleję, którą zaprojektował i
urządził warszawski ogrodnik Franciszek Szanior. Słońce świeci coraz
niżej, więc czas kończyć naszą zimową wędrówkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz