22.10.2021r. Wierna Rzeka - Młynki - Milechowy - Grząby Bolmińskie - Jedlnica
Kiedy się przeszło prawie całe Góry Świętokrzyskie coraz trudniej jest znaleźć ciekawe miejsca, w których się jeszcze nie było. Ala są na szczęście takie, do których wraca się z ogromną ochotą aby znów ujrzeć znane widoki i poczuć klimat tych miejsc. Jednym z takich zakątków są Grząby Bolmińskie i pobliski rezerwat Milechowy. To najdalej wysunięte na północny-zachód pasmo, należące do Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego, zbudowane jest ze skał kredowych i jurajskich. Rozciąga się na długości ok. 5 km, ograniczone od zachodu rzeką Łososiną (zwaną również Wierną Rzeką), a od wschodu przełomem Hutki. W skład Grząbów Bolmińskich wchodzi kilka skalistych szczytów: najwyższy to Góra Milechowska (335m), oraz Góra Brodowa (326m) i Góra Bolmińska (313m). Wspomniane szczyty znajdują się w gęsto zalesionej, zachodniej części grząbów ale pasmo przebiega dalej na wschód, przechodząc w mniej porośniętą, pagórkowatą grań ze wspaniałymi widokami. Dzisiejsza foto-wędrówka rozpoczyna się od stacji kolejowej Wierna Rzeka i prowadzi nas przez Górę Bolmińską, grań Grząbów Bolmińskich, aż do Jedlnicy.
Po
dotarciu pociągiem do stacji Wierna rzeka kierujemy się na południe w
stronę zabudowań wsi Młynki, mijając rudawe łąki skąpane w porannym,
jesiennym słońcu. Za kępami olch widać już nasz pierwszy cel wędrówki –
Górę Bolmińską.
Końcówka
października, dość ciepła bez przymrozków i bez większych wichur,
pozwoliła utrzymać się liściom na drzewach. Brzozy pokryte złotawym
listowiem podświetlone niskim słońcem prezentują się fantastycznie.
Po
minięciu zabudowań i przejściu przez Wierną Rzekę (jako ciekawostka, na
różnych mapach rzeka posiada kilka nazw: Łośna, Łosośna czy Łososina),
mijamy opisywane już przeze podczas innej wędrówki ruiny młyna Gorajów.
Po
przejściu przez piaszczyste, sosnowe lasy podchodzimy pod stok Góry
Bolmińskiej, wkraczając na teren Rezerwatu Milechowy. Jest to rezerwat
leśny utworzony w 1978 roku o powierzchni 132 ha. Ochroną objęte są
leśne zbiorowiska o naturalnych cechach, kserotermiczne murawy i zespoły
zaroślowe. Na terenie rezerwatu znajduję się 8 jaskiń i schronisk
skalnych.
Na
wapiennym kamieniu przysiadła sobie rusałka admirał, aby ogrzać się w
ciepłych promieniach październikowego słońca. Motyla możemy spotkać w
słoneczne dni od kwietnia do listopada, unika on otwartych przestrzeni,
preferuje raczej brzegi lasów i parków, ogrody oraz sady. Rusałkę często
można ujrzeć żerującą na opadłych owocach, kwitnących drzewach i
polnych kwiatach. Aby wydać kolejne pokolenia tych pięknych motyli,
rusałka składa jaja na pokrzywach a gdy temperatura na to pozwala,
wydaje nawet dwa pokolenia w ciągu roku.
Po
mozolnej wspinaczce docieramy do szczytowych partii wzgórza, przez
którą przebiega trakt linii wysokiego napięcia. Jedynym plusem
dewastacji tego miejsca są widoki powstałe dzięki wycince drzew i
krzewów pod linią.
Długość
Jaskini Milechowskiej wynosi 17,5 metrów, a jej deniwelacja 5 metrów. W
środku jaskini dostrzec można polewy ze stwardniałego mleka wapiennego i
różne formy nacieków skalnych. Zimują tu nietoperze i brak jest w jej
wnętrzu jakiejkolwiek roślinności.
Idąc
od strony rzeki Łośnej na uwagę zasługuje malowniczy, głęboki wąwóz
znajdujący się pomiędzy górą Bolmińską i Brodową. Jego dno pokryte jest
licznymi głazami wapiennymi, sturlanymi zapewne ze stromych ścian
wąwozu.
Resztki
złotych liści w koronach drzew i prześwitujące przez nie słońce,
oświetlające wąwozy i parowy tworzyły iście bajkową scenerię. Dodatkowy
szelest suchych liści pod butami potęguje dodatkowo ten klimat.
Opodal
wspomnianej jaskini, idąc grzbietem góry Bolmińskiej docieramy do
kolejnego, ciekawego miejsca. Od północnego wschodu kulminację góry
podcina ściana skalna o długości około 150 i wysokości do 10 m. Miejsce
to nazywane jest „Stare Piekło” lub „Mała Jura”.
Ścianę
skalną tworzą grube warstwy wapieni oolitowych, w których znajdują się
otwory wylotowe kilku niewielkich pieczar. Wejście do największej z
nich, Starego Piekła, znajduje się u podnóża ściany i zawiera obszerną
salkę o wymiarach podstawy około 4 x 3 m z urozmaiconym dnem,
charakterystyczną kolumienką, kilkoma płytkimi wnękami i ślepymi
korytarzami.
Mijając
górę Milechowską docieramy do mniej zalesionych partii wzgórza, skąd
rozpościerają się widoki na okoliczne wzniesienia z wyróżniającą się w
oddali Czubatką.
Pogoda
dopisuje, nisko świecące słońce rozgrzewa w marszu wprowadzając nas w
błogi nastrój. Aż trudno uwierzyć, że to końcówka października.
Mijamy
szosę z Bolmina do Zajączkowa i podchodzimy pod kolejny masyw Grząbów
Bolmińskich, mniej zalesiony od poprzedniego fragmentu. Za plecami
zostawiamy zalesioną górę Milechowską z pozłacanymi akcentami
liściastych drzew.
Po
drodze napotykamy na kolejnego przedstawiciela motyli rusałkowatych –
rusałkę ceik. Dorosłe owady można spotkać od wczesnej wiosny do późnej
jesieni a ich ulubione tereny to ogrody, polany i drogi leśne. Motyle te
żywią się nektarem, sokiem z przejrzałych owoców, a także płynami
wysysanymi z gnijących odchodów i padliny (fuj). Gąsienice rusałki
żerują od początku maja do końca sierpnia.
Po
dłuższej wędrówce czas na krótki postój i posiłek przygotowany na
ognisku. Po zjedzeniu mięsiwa z kija pora na przygotowanie
pokrzepiającej herbaty w towarzyszącym nam ostatnio w wędrówkach –
czajniczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz