środa, 11 listopada 2020

 27.10.2020r.   Andrzejówka - Śladków Mały - Gościniec - Śladków Duży - Młyny
                

                

            Ostatni tydzień października, pomimo ciepłej aury był miesiącem stosunkowo mokrym, do lat poprzednich. Słoneczne prognozy zachęciły nas do wyjścia w teren, więc tym razem postanowiłem spenetrować południowe okolice Chmielnika. Trasę rozpoczniemy od zalewu Andrzejówka.

 

Zalew Andrzejówka, powstały na spiętrzeniu małej rzeczki Andrzejówki, został zmodernizowany w tym roku i udostępniony jako kąpielisko. Wokół zalewu powstała ścieżka pieszo-rowerowa, na brzegu zadaszona, łukowa wiata z miejscem do grillowania i wypoczynku. 

 

Na powierzchni zbiornika zamontowano pomosty pływające. Akwen położony jest w otulinie leśnej, jedynie od strony wschodniej spokój zakłóca hałas dobiegający z drogi krajowej 73.

 

Opuszczamy zalew i udajemy się do głównego celu wędrówki, wzniesienia Zamczyska. Wzgórze to, znajduje się we wschodniej części Śladkowa Małego zwanej Borowcem. Góra Zamczyska i jej ukształtowanie świadczy o istnieniu tu zabudowań obronnych do XIII wieku.

 Na mapach Lidar widoczne są pozostałości tzw. grodu pierścieniowego, czyli osady otoczonej kilkoma wałami i suchą fosą.
 
 Po spenetrowaniu góry z pozostałościami dawnego grodu udajemy się w krainę stawów, utworzonych w celach hodowlanych na spiętrzeniach niewielkiej rzeki Sanicy.

Na terenie stawów w Śladkowie, znajduje się Gospodarstwo Agroturystyczne Kamili i Pawła Braciszewicz - "Złote Stawy"

Gospodarstwo otoczone jest połaciami lasów, pełnych grzybów i jagód. Miłośnicy przyrody napotkać tu mogą na czarnego bociana, czaple białą, bobry czy wydrę.

Po kolorze trzcin fajnie widać, jaki był wcześniej poziom wody w stawie.

Domki letniskowe nad jednym z akwenów


Wędrując na drodze napotkałem prawdopodobnie Ropuchę Zieloną (Bufotes viridis), lecz o niecodziennym zabarwieniu. Po zagłębieniu się wyczytałem, iż gatunek ten często krzyżuje się z ropuchą szarą i stąd widocznie taka efemeryda. Gruczoły tych ropuch wydzielają jad zawierający bufotalinę, substancję działającą na serce oraz bufogeninę - związek halucynogenny i uspokajający.

Tuż przy ruchliwej drodze, znajdują się odsłonięcia wyrobiska żwirowego, pełnego skamieniałości sprzed 40 mln lat z okresu miocenu.

Droga prowadzi nas przez Śladków Mały, gdzie natrafić można na urokliwe, kamienne murki okalające posesję.

Mijamy Śladków Mały i udajemy się w stronę kolejnych stawów w niewielkim przysiółku Borowiec.


Chwila relaksu i łapania październikowych promieni słońca na pomoście jednego ze zbiorników.

Przemierzając urokliwą dolinę rzeczki Sanicy docieramy do miejsca, w którym znajduje się niewielka jaskinia krasowa.

Jaskinia powstała w wapieniu mioceńskim, na skraju dawnego jeziora krasowego, na skutek wypłukania przez wodę wapiennego podłoża. Do komory jaskini prowadzi 3 metrowy, ciasny korytarz.


Czas na kolejną atrakcję naszej wycieczki – zespół pałacowy rodu Balickich. Obiekt został wybudowany około 1680 roku. Częściowo zniszczony w latach 1939-1945, został w latach 1949-50 odbudowany. Niestety nie udało się wejść na jego teren a ponieważ nie było właściciela, nie chciałem bez zgody wchodzić na jego teren. Oprócz pałacu, na posesji znajdują się również: czworak murowany z XIX wieku, stajnia murowana w ruinie, murowany spichlerz z XIX w., ruiny gorzelni wraz z piwnicą. Całość otacza park, założony w XVIII wieku a następnie przekomponowany w wieku XIX.

Pałac w Śladkowie Dużym w XVI wieku należał do rodu Balickich. Powstał z przebudowy lamusa, czyli zabudowań służących do przechowywania cennych przedmiotów. W XVIII wieku budowla została rozbudowana. Zabytek powstał na planie prostokąta, od przodu z piętrowym ryzalitem, a pod strony ogrodu, tarasem. Jest przykryty czterospadowym dachem ze świetlikami. Od 1989 roku obiekt znajduje się w rękach prywatnych a jego właściciel stara się przywrócić jego dawną świetność. W 2014 roku pałac gościł aktorów i ekipę filmu „Wyklęty”, przedstawiającego losy żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Oprócz zniszczonej fasady budynku i jego wnętrz, na remont czekają wieńczące ryzalit kartusze z herbami Sulima i Suchekomnaty, a także towarzyszące im posągi przedstawiające Sławę i Męstwo.

Opuszczamy Śladków Duży i idziemy w stronę wsi Młyny, drogą pośród drzew mieniących się odcieniami jesieni.


Koniec naszej wędrówki to przejście koło znajdującego się w centrum Młynów, okazałego dębu.



4 komentarze:

  1. Mieszkaniec Śladkowa, który wskazał naszej grupie drogę do jaskini, nazwał ją Sralowa Jama. Uroczo, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha - no ciekawa nazwa, powiedziałbym "stolcowa" :)

      Usuń
  2. Ładnie tam. W bardzo bliskich okolicach Chmielnika jest jeszcze co najmniej jedna jaskinia. Jeśli zaś chodzi o ropuchę zieloną to osobnika o takim ubarwieniu jeszcze nigdy nie widziałem. Myślę, że zmienność genetyczna tego osobnika wynikała nie tylko ze skłonności tego gatunku do krzyżowania się z ropuchą szarą, ale również dostosowaniem się do środowiska, w którym na co dzień występuje i poluje. Choć zdolność mimezji najbardziej znana jest u kameleona, czy patyczaków, nasze rodzime gatunki, także ją posiadają.

    OdpowiedzUsuń