12.04.2025r. Lekomin - Góra Chełmowa - Chrusty - Zagnańsk
Pogoda
jak to ostatnio bywa raz gorąco, raz zimno - nie pozwalała wiośnie
rozkręcić się na całego. W poszyciu leśnym jest już zielono i kolorowo
od kwiatów a drzewa są nadal jakby uśpione w zimowym śnie. Zapowiadany w
miarę słoneczny dzień skusił mnie, aby ponownie wyjść w teren. Z rana
temperatura rześka, jak to mówi Kret w telewizji, ale w miarę upływu
dnia powinno być coraz cieplej. Odwiedzimy
Chełmową Górę, na szczycie której jeszcze nie byłem, zwiedzimy
kamieniołom w Zachełmiu i „liźniemy” tylko fragment puszczańskiego lasu
Wzgórz Tumlińskich.
Nasza
wędrówka zaczyna się w niewielkiej wiosce Lekomin, dokąd łatwo dostać
się miejską linią nr 7. Idąc krótko wzdłuż szosy przechodzimy przez tory
a następnie po stu metrach skręcamy na zachód w stronę Chełmowej Góry.
Góra
Chełm to najbardziej wysunięte wzniesienie Pasma Klonowskiego o
wysokości 399 m. Na jej szczyt prowadzi wąska ścieżka, ostatnio nawet
przycięta z zarastających jej krzaków. Góra porośnięta jest mieszanym
lasem o przewadze modrzewia polskiego, za to z bogatym i różnorodnym
podszytem. Niestety jak to często bywa, przez jej wschodni skłon
przebiega linia wysokiego napięcia, przecinając ją szeroką szramą
wykarczowanej ziemi.
Po
przejściu krętą ścieżką przez krzewy głogu, tarniny i dzikiej róży
docieramy na jej szczyt. Na całym wzniesieniu widać porośnięte runem
leśnym wychodnie skalne, pośród których rośnie wiele rzadkich i często
chronionych roślin. Jedną z nich jest dziki szczypiorek, bylina o smaku i
zapachu przypominającym czosnek, lecz bardziej od niego łagodnym.
Występuje w postaci gęstych kęp wzniesionych wąskimi, ciemnozielonymi
liśćmi. Naturalnie występuje w lasach liściastych, na polanach oraz w
starych parkach. Jego liście są jadalne i mogą być używane do
przyprawiania potraw, sałatek i zup. Podobnie jak jego ogrodowy kuzyn,
posiada właściwości lekko przeczyszczające, grzybo i bakteriobójcze.
Wydłużone w kierunku wschód - zachód wzniesienie góry Chełm, przypomina z daleka swym wyglądem …. hełm, taki przez samo „h”.
Na szczycie, jeszcze po II wojnie światowej znajdowała się drewniana
kapliczka św. Marka po której nie ma już śladu. Obecnie opodal znaku
geodezyjnego stoi betonowa wieżyczka triangulacyjna.
W
pobliżu samego „triangula” znajduje się niewielka żelazna kapliczka z
wizerunkiem świętego Marka Ewangelisty z lwem, jako symbol nawiązujący
do jego ewangelii. Lew jest również symbolem władzy i wzniosłości Boga,
oraz jednej z czterech istot żyjących z wizji Ezechiela, unoszących
rydwan chwały Bożej.
Wierzchołek
Góry Chełmowej porastają kwitnące o tej porze łuskiewniki różowe. Ta
bezzieleniowa bylina, pozbawiona chlorofilu potrzebnego roślinom do
fotosyntezy, pasożytuje na korzeniach drzew i krzewów liściastych,
pobierając wodę z solami mineralnymi i substancjami organicznymi za
pomocą specjalnych ssawek. Pasożytuje głównie na leszczynie pospolitej,
buku i olszy czarnej. Łuskiewniki kwitną w okresie od kwietnia do maja, a
ich kwiaty zapylane są owady pszczołowate, trzmiele i trzmielce.
Nasiona ich zawierają bogate w oleje i białka elajosomy, stanowiące
doskonały pokarm dla mrówek.
Opuszczamy
las i stajemy na wschodnim krańcu wielkiego wyrobiska, pozostałości po
niedawnym kamieniołomie. Wydobywane tu były dolomity i piaskowce,
przeznaczone głównie do budowy linii kolejowej Radom – Kielce. Rocznie
eksploatowano tu do 100 tys. ton kruszywa drogowego, a zasoby oceniano
na ponad 8 milionów ton. Gdy wybuchy w kopalni naruszały stosunki wodne i
zagrażały stabilności kościoła i pobliskiej linii kolejowej, pod koniec
lat 80-tych zaprzestano wydobycia i kamieniołom zamknięto.
W
roku 1987 dawne wyrobisko ustanowiono pomnikiem przyrody pod nazwą
„Odsłonięcie geologiczne na Górze Chełm”. Przedstawia ono „zjawisko
kontaktu warstw dolomitów ze zlepieńcami i piaskowcami oraz
mineralizację skał węglanowych hematytem i barytem”.
W
kamieniołomie Zachełmie widoczne są młodsze warstwy skalne, które
zalegają na starszych, co ilustruje niezgodność w ułożeniu warstw.
Głównym miejscem podlegającym ochronie, są starsze warstwy szarych
dolomitów środkowo dewońskich, uformowanych 385 mln lat temu, otoczone
wiśniowymi piaskowcami i zlepieńcami permsko-triasowymi, które powstały
znacznie wcześniej, ok. 245 mln lat temu. Ponadto, w dolomitach w
północno-wschodniej części kamieniołomu znaleźć można minerały, takie
jak: kalcyt, hematyt, dolomit, syderyt czy i baryt.
Lecz
największą atrakcja tego miejsca, są tropy najstarszego zwierzęcia
chodzącego na czterech nogach, które jako pierwsze wyszło na suchy ląd.
Stworzenie to przypominało wyglądem współczesną salamandrę i zostało
nazwane Tetrapod. Żyło około 400 milionów lat temu, kiedy Polska leżała w
strefie tropikalnej i zalana była częściowo płytkim morzem. W Zachełmiu
nie zobaczymy niestety śladów, które stały się podstawą przełomowego
odkrycia o pochodzeniu życia na lądzie, lecz skały podobne do tych, w
których tropy odcisnęły prehistoryczne zwierzęta. Część śladów
odciśniętych w dnie prehistorycznego morza została wycięta i
przewieziona do Instytutu Geologicznego w Kielcach, a te najcenniejsze
pojechały do Warszawy. Jak się okazuje nastąpiło to nielegalnie, bo na
ruszenie ich z miejsca potrzebna była zgoda konserwatora przyrody.
Opuszczamy
teren kamieniołomu i udajemy się pod widoczny z dna wyrobiska kościół
pw świętej Rozalii i świętego Marcina w Zagnańsku. Zagnańsk w dawnych
czasach należał do dóbr biskupów krakowskich. Geneza nazwy osady
wywodzić się może od rodu Zagnańskich, wymienionego w kronikach Jana
Długosza, lub od słowa „zagnanie”. Prawdopodobnie w okolice te zagnano
niegdyś wszelkiej maści rabusiów i zbójów świętokrzyskich. Z czasem
utworzona tu została niewielka osada, a biskup krakowski Florian z
Mokrska około roku 1380 wybudował na tym terenie kaplicę. Początkowo na
niewielkim wzgórzu istniał modrzewiowy kościół, zaś po nim w latach
1668-1676 wzniesiono kamienną świątynię, konsekrowaną przez bp
Trzebickiego w 1669 roku. Kościół w obecnym kształcie został rozbudowany
po zakończeniu II wojny światowej, powstała budowla przylegająca od
strony wschodniej do starej nawy. Wkomponowana w krajobraz całość
nakryta jest kopułą, nawiązującą kształtem do pobliskiej góry,
rozjaśniająca wnętrze wieńcem okien. W kopule zobaczyć możemy
współczesną polichromię ukazującą dzieło stworzenia Świata i
ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny oraz motywy z życia św. Rozalii i
św. Marcina. Barokowe wnętrze ozdobiono dwoma ołtarzami bocznymi,
przedstawiającymi patronów kościoła.
Spod
kościoła podążamy drogą w dół i przechodząc przez tory kolejowe udajemy
się wzdłuż ulicy dalej na zachód. Tuż przy szosie, równolegle do torów
kolejowych widocznych na pierwszym planie, biegnie szlak dawnej kolejki
wąskotorowej, powstałej na potrzeby wywozu drewna z okolicznych lasów do
znajdującego się w Zagnańsku tartaku. Zobaczyć tu możemy ciekawy
architektonicznie kamienny most, wybudowany przez okupacyjne władze
austriackie około 1915 roku. Kolejka istniała i funkcjonowała w latach
1916–1967 a rozebrana została w 1977 roku.
Kierując
się na południe mijamy zabudowania wsi Ścięgna a następnie skręcając na
zachód, idziemy polną drogą przez rozległe łąki z niewielkimi
zagajnikami.
Po
minięciu kompleksu „Świętokrzyska Polana” przechodzimy przez niewielki
strumień Bobrzaneczka, stanowiący wschodni dopływ Bobrzy.
Nasza
dalsza wędrówka prowadzi przez stary jodłowy las, pełen wijących się
strumyków, będący pozostałością po dawnej świętokrzyskiej puszczy.
Zbliżając się do zabudowań Zagnańska, mijamy niewielkie oczko wodne „Piotruś”, utworzone na przepływającej Bobrzaneczce.
Po dotarciu do stacji kolejowej w Zagnańsku, kończymy dzisiejszą wędrówkę i udajemy się pociągiem do Kielc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz