sobota, 31 października 2020

 25.10.2020r.   Jaworznia - "Moczydło" - Pasmo Zgórskie - Słowik
                

                

            Niedziela - "pamiętaj, aby dzień święty - święcić!"

                Każdy święci jak lubi, jaką czuje potrzebę .... my wybraliśmy się podziwiać piękno natury w tych dziwnych, niespokojnych czasach. Być może to ostatnie dni wolności, kiedy to znów zabronią nam przemieszczać się, grupować, zażywania wolności. Ponieważ to końcówka października i jesień wybuchła swoimi odcieniami jesieni, Pasmo Zgórskie doskonale nadaje się do wędrówki i pochłanianiu uroków "złotej, polskiej jesieni". Dziś mniej opisów, bo szlak ten zaliczamy dość często o różnych porach ;)

Jaworznia, schodzimy z szosy i wbijamy się na pierwszą atrakcję na trasie, na górę Moczydło.


Rezerwat obejmuje górę Moczydło lub inaczej Górę Jaworzyńską (317 m n.p.m.) opodal Jaworzni. Na jej obszarze znajdują się skały węglanowe poprzecinane są żyłami kalcytowymi zawierającymi galenę i baryt. Przed laty mocno rozwinęło się tu górnictwo kruszcowe, trwające z przerwami od XVII do początku XIX wieku. Pamiątką po tym okresie są widoczne ślady górnictwa, w postaci szpar i szybików.

Wędrujemy pośród mgieł i licznych pozostałości po szybikach, przecinając szczyt góry.


Wychodzimy w końcu na skraj lasu, przed nami zamglone pola i łąki.



Krótka przerwa w wędrówce nad stawikiem spowitym jesiennymi mgłami.


Głównym celem tej wyprawy, było zbadanie tajemniczych kopczyków na szczycie góry Skwarnia, które swym wyglądem przypominały kurchany. 


Po dotarciu na szczyt wzniesienia, okazało się że są to pozostałości po okopach i umocnieniach, prawdopodobnie po II Wojnie Światowej.





A my dalej wędrujemy napawając się urokami jesiennych widoków.


Po marszu "na siagę" przez las, docieramy do przełęczy, którą przecina obwodnica Kielc, z widokiem na kolejny ze szczytów Pasma Zgórskiego - górę Pruszkową.



Wąwozy na zgórskim paśmie są najbardziej urokliwe wczesną wiosną i złotą jesienią. Niestety podziwianie ich uroków zakłócają ryczące motory crossowców. Czy na tych baranów nie ma sposobu?



Ostatni wąwóz i dochodzimy do Słowika na autobus. Może aura mało słoneczna, ale pozwoliła nacieszyć oczy urokami jesieni.

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie transzeja. Ale nie wykluczał bym także I Wojny. Są jakieś przekazy odnośnie fortyfikowania tych terenów przez Niemców?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyny sposób na crossowców - wycieczki w dni robocze. Wtedy jest spokój. Już to mamy sprawdzone.

    OdpowiedzUsuń