sobota, 26 października 2013

23.10.2013r.  Jaworznia - Moczydło - Pasmo Zgórskie - Słowik   

   

         Piękny, słoneczny i niesamowicie jak na końcówkę października ciepły dzień, w południe ponad 20 stopni, zachęcił nas do wzięcia dnia wolnego od pracy i wyruszenia w plener. Tym razem zjawiskowe o tej porze, zalane feerią jesiennych barw Pasmo Zgórskie, leżące na granicy naszego miasta.

 Jogi w roli nawigatora próbuje się odnaleźć w przestrzeni :)

Rezerwat "Moczydło" i pozostałości dawnych kopalni galeny i pirytu.

 Droga przez pola w stronę Pasma Zgórskiego.

 Las na paśmie przywitał nas przenikającym przez pnie drzew jesiennym słońcem.


 Nie, to nie leśny dziad przydrożny lecz nasz Krzychu delektujący się klimatem ciepłej jesieni.


Zejście ze skarpy wybranej dla potrzeby przebicia przez pasmo obwodnicy Kielc.



 Droga przez szczyty Pasma Zgórskiego.
 

Trzmielina - dość duży ozdobny krzew w tym roku niezwykle dorodnie obrodziła owocami.

 W pięknych okolicznościach przyrody jesiennej
 
Czas na ognisko
 

 Wspaniałe zgórskie wąwozy o tej porze są niesamowite.




 Nasz dzielny Skandal w roli Eliotta z "Sezonu na misia" :)


I pozostało nam już tylko zejście stromą ścieżką niebieskiego szlaku do Słowika na autobus 111. 

środa, 9 października 2013

08.10.2013r.  Bławatków - Miedzianka - Milechowska - Bolmin - Jedlnica    

   
         Wtorek - dzień urlopu, zapowiedź ładnej, złoto-jesiennej pogody więc w trasę. Tym razem okolice Chęcin. Wysiadamy z busa w Bławatkowie i pośród porannych mgieł udajemy się w stronę Miedzianki.

  
Idziemy przez pozostałość po nasypie kolejki, którą wożono przed laty urobek z kopalni.

Na terenie Muzealnej Izby Górnictwa Kruszcowego na Miedziance stoi nieczynna wieża górnicza, świadectwo istniejących tu licznych kopalni. W kopalniach  mających swe początki już w czasach starożytności wydobywano rudę miedzi i przetapiano w pobliskiej hucie w Jedlnicy. A dla zainteresowanych trochę historii: www.miedzianka.pl.

Wspinamy się ku szczytom Miedzianki, góra składa się z trzech skalistych wierzchołków.


Na szczycie Miedzianki - 354 m n.p.m.

Penetrujemy kopalnie i sztolnie wewnątrz góry, przemierzając labirynty.


Niektóre z chodników zalane są wodą.

Sławek stoi przed najgłębszą sztolnią w kopalni, której głębokość sięga 39 metrów.

A to my - czterej śmiałkowie, którzy zagłębili się najdalej w czeluście kopalni.
W mrokach jaskiń i sztolni żyją sobie liczni skrzydlaci mieszkańcy

Po wyjściu z kopalni Jogi przywitał nas napełnionym nalewką cycatym kielisiem.

Opuszczamy malowniczą Miedziankę i udajemy się w stronę Bolmińskiej Góry i Jaskini Milechowskiej

Po drodze napotykamy na psa pokrytego chyba setką kleszczy i robiącego co chwilę pyskiem "kłap".

Na wolnej przestrzeni pod linią wysokiego napięci utworzono pole kukurydzy i ustawiono dwie ambony myśliwskie. Pewnie sarenki przychodzą sobie podjeść a myśliwi do nich "trach" - barbarzyńcy k*** mać!

Po zejściu ze szczytu Bolmińskiej Góry natrafiamy na urokliwy stromy wąwóz rozdzielający dwie góry.
Na ścianie zbocza góry znajduje się niewielka jaskinia, zwaną Jaskinią "Piekło Milechowskie"

W środku lasu natrafiamy na trzy budynki drewniane. Ten przed którym właśnie stoimy to własność rodziny Braunów, których potomkiem jest nasz prezes telewizji.

Opuszczając kompleks leśny docieramy do wioski Bolmin z górującym nad okolicą późnorenesansowym XVII wiecznym kościołem  pw. Narodzenia NMP.

Na niewielkim wzniesieniu na skraju wsi znajdują się ruiny powstałego pod koniec XVI wieku dworu.
Mijając ruiny beznadziejnie zabezpieczone przed niszczeniem przez zamurowanie otworów czerwoną cegłą, co wygląda okropnie, wspinamy się na pasmo zwane Grząbami Bolmińskimi.

Na grzbiecie pasma robimy długo oczekiwany popas z ogniskiem i pieczeniem wyrobów ze zwierząt hodowlanych.

Opuszczamy malownicze rejony dość późnym popołudniem - czas na powrót do Kielc.

niedziela, 6 października 2013

30.09.2013r.  Trzcianka - Św. Krzyż - Huta Szklana          
        

             Chłodny ale słoneczny poniedziałek, wyruszamy szlakiem z Trzcianki by wejść na szczyt Św. Krzyża i zejść z niego przez polanę "Bielnik" aby odnaleźć drogę prowadzącą pod gołoborzami.

Widok z Trzcianki na spowite u podnóży mgłami Pasmo Jeleniowskie.  

Po drodze mijamy schowaną w lesie niewielką leśniczówkę.
Podchodząc czerwonym szlakiem ku szczytowi, mijamy liczne leśne strumienie i mostek


Przy kościele trwa odbudowa zniszczonej przez wojska austriackie w czasie I Wojny Światowej wieży kościelnej, która ma zostać ukończona w setną rocznicę jej zburzenia.
Święty Krzyż wita nas w lekko jesiennych barwach.
W klasztornych murach zwiedzamy historyczne wnętrza i muzeum misjonarzy.
I opuszczamy klasztorne mury schodząc w dół drogą krzyżową.



Po inwazji na ZSRR Niemcy utworzyli na terenie klasztoru obóz zagłady dla radzieckich jeńców wojennych. Jak podają kroniki dochodziło tu nawet do aktów kanibalizmu. Pomnik ten poświęcony jest właśnie tym okrutnym czasom.
A to widok na Łysogóry z polany "bielnik" Nazwa jej pochodzi od widoku bielejących na łąkach porozkładanych po upraniu i wykrochmaleniu białych szat i prześcieradeł zakonników.
Dzielny Jogi podążający nieznaną turystom ścieżką biegnącą pod rozciągającymi się na północnym stoku gołoborzami.

Widok na gołoborza u ich podstaw - niedostępny do zwiedzania

Po wyjściu z kompleksu leśnego docieramy do Huty Szklanej, gdzie dla turystów przygotowano sporo atrakcji. Tu stoimy przed przygotowanym dla dzieci bajkowym parkiem rekreacyjnym "Baby Jagowo".

A to za drewnianymi palisadami zrekonstruowana średniowieczna wioska z mieszkańcami przebranymi w ówczesne stroje i wykonujący średniowieczne prace.

Widok na Hutę Podłysicę
Czas oczekiwania na busa "umilał" nam mamroczący i bredzący coś pod nosem miejscowy pijaczek. Zabawiałem go trochę chowając się za Jogiego i robiąc mu "a-kuku" :)