niedziela, 2 sierpnia 2015

31.07-01.08.2015r.    IV Letni Nocnik 2015 
Miedziana Góra - Wykieńska - Grodowa  -Tumlin


              Koniec lipca i magiczna noc - "blue moon" - czyli niebieski księżyc, 13-ta w roku pełnia, która zdarza się raz na 3 lata była idealnym pretekstem na zorganizowanie kolejnego "Nocnika". To już czwarty rajd nocny w XXI wieku, bo pierwsze takie wypady organizowaliśmy jeszcze w latach 90-tych, w czasie nocy Kupały. Tym razem frekwencja zawiodła, a to że zimno będzie, a to że nóżka boli. W końcu zebraliśmy się w czwórkę i jako niestrudzeni "czterej jeźdźcy apokalipsy" ruszyliśmy w ciemną noc, naprzeciw mrokom tumlińskich lasów.

Początek rajdu przy trasie 74 opodal Ciosowej, skąd wyruszamy czerwonym szlakiem w świetle zachodzącego słońca ku szczytowi - górze Kamień (399m)

Droga pnie się w górę coraz stromiej, w lesie powoli zapada mrok a my dzielnie kroczymy dalej.
 
Po wejściu na górę Kamień chwila odpoczynku i pamiątkowa fotka pod malowniczymi skałkami.


Na samym szczycie krótka przerwa na zażycie "magicznych płynów przeciwko złym, pogańskim mocom". Jest nadal ciepło, tak że można iść w samych koszulkach.


Po przejściu kolejnego odcinka wchodzimy na Wykieńską (401m), skąd czeka nas ostre zejście w dół.


Wychodząc z lasu wędrujemy jego skrajem wzdłuż łąk i pól. Nad wzgórzem majestatycznie świeci księżyc, który przybrał lekko rdzawy kolor. Robi niezwykłe wrażenie.


Po przejściu przez drogę i przysiółek Podgród wchodzimy szlakiem na kolejną górę, cel naszej wędrówki - Grodową.


Docieramy zdyszani na szczyt góry, opodal czynnego kamieniołomu. Wydobywane są tu triasowe "piaskowce tumlińskie", używane jako okładziny przy elewacji czy schodów. Po prawej stronie szlaku znajduje się niewielka kapliczka, wybudowana w miejsce nieistniejącej, drewnianej budowli. Stojąca współcześnie na skalnej wyspie przy urwisku kaplica pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego", wybudowana została w 1850 roku.


"Kamienne Kręgi” to rezerwat przyrody nieożywionej, położony w Paśmie Tumlińskim, na Górze Grodowej (399 m n.p.m.) w gminie Miedziana Góra. Nazwa tego miejsca związana jest z miejscem pogańskiego kultu, jakim w przeszłości był szczyt Góry Grodowej. Przeprowadzane w latach 1958 – 1960 badania archeologiczne, odkryły tutaj trzy kręgi otaczające szczyt, które usypane zostały z kamieni i ziemi. Podobne kręgi zobaczyć można na Łysej Górze czy Górze Dobrzeszowskiej. Na tajemniczy nastrój tego miejsca wpływają również wysokie do 20 metrów, prostopadłe ściany z czerwonego piaskowca. Nie dziwi fakt, że kamieniołom ten został wybrany jako naturalna scenografia przy realizacji groźnych scen w filmie o Wiedźminie.

Kultowe „miejsca mocy” to historia sięgająca VII – VIII w., dziś kręgi są praktycznie niewidoczne dla przeciętnego obserwatora. Na zdjęciu z Georadaru widać najprawdopodobniej pozostałości dawnych wałów ziemnych, które otaczały to magiczne miejsce.

Organizujemy naprędce mały obóz w środku nocy i degustując magiczne płyny czekamy do świtu. Niestety, prawdopodobnie "pogańska aura" tego miejsca zmorzyła nas tak strasznie, że zasnęliśmy. Obudził nas świt i wtedy czym prędzej pobiegliśmy na górę. Wschód słońca przywitaliśmy znad czynnego kamieniołomu. Niestety, tarcza słoneczna wisiała już dość wysoko nad linią horyzontu ale widok nadal robił wspaniałe wrażenie.

Niech o magii tej chwili świadczy bezcenna mina Jogiego, delektującego się złocistym płynem w również złocistej poświacie wschodzącego słońca.



A my tak sobie błogo leżąc w promieniach porannego słonka, delektujemy się śpiewem ptaków.



Po ponad godzinnym wylegiwaniu się czas wracać do cywilizacji. Mijając kapliczkę schodzimy w dół w stronę Tumlina na poranny autobus do Kielc.


Po drodze odwiedzamy starą, zardzewiałą skocznię narciarską, która w latach dbającego o tężyznę fizyczną narodu PRL-u, służyła do uprawiania skoków przez miejscowych zapaleńców.


Opuszczamy lasy pasma tumlińskiego i idąc skrajem lasu widzimy w oddali szczyt Wykieńskiej, przez którą przedzieraliśmy się nocą.


Lekko zmordowani szlakiem ale zadowoleni z niezwykłej nocy w tym magicznym miejscu, oczekujemy na przyjazd 32-ki. Na naszym kompanie magia nadal dawała o sobie znać :)